Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Coraz więcej rowerzystów ginie w wypadkach. W Niemczech

infobike
03.04.2019 13:00
0 Komentarzy

W Niemczech w wypadkach drogowych ginie coraz więcej rowerzystów. W ubiegłym roku odnotowano 445 takich zdarzeń. Jest to wzrost w porównaniu z rokiem 2017 o 15 proc. Eksperci ostrzegają, że trend będzie się utrzymywać.

Federalny Urząd Statystyczny (Destatis) opublikował w środę – 3 kwietnia – wstępne dane dotyczące wypadków śmiertelnych z udziałem rowerzystów. Spośród 445 cyklistów zabitych w 2018 roku na niemieckich drogach 89 poruszało się rowerami z napędem elektrycznym. Jest to wzrost o 27 proc. w tej kategorii zdarzeń. W Niemczech panuje obecnie boom na takie pojazdy – są one szczególnie popularne wśród osób starszych. Blisko jedna czwarta sprzedawanych w RFN rowerów ma napęd elektryczny. W ubiegłym roku kupiono ich prawie milion.

Jak wynika z danych urzędu, w 2018 roku było w Niemczech 75,5 mln rowerów. W 2007 – jeszcze 68 mln.

Trend rosnący

Według ubezpieczycieli niebezpieczeństwo wypadków z udziałem rowerzystów będzie rosło. Z danych ogłoszonych przez Destatis wynika, że obroty w handlu detalicznym rowerami i częściami wzrosły w 2018 roku o 11 proc. Utrzymująca się popularność jednośladów to nie jedyne źródło zagrożenia.

Jeśli przed wakacyjną przerwą druga izba niemieckiego parlamentu Bundesrat przegłosuje rozporządzenie ministra transportu Andreasa Scheuera, od lata do ruchu na ulicach i ścieżkach rowerowych zostaną dopuszczone w Niemczech również e-hulajnogi.

„Chcemy stworzyć nowe możliwości poruszania się – bardziej nowoczesne, czyste i przyjazne dla środowiska” – zachwala swoją inicjatywę Scheuer. „E-hulajnogi są znakomitą alternatywą dla samochodu, jeśli chcemy pokonać ostatnie odcinki drogi z metra, autobusu czy pociągu do pracy i domu” – wylicza.

Eksperci zajmujący się transportem alarmują jednak, że doprowadzi to do jeszcze większego zagęszczenia na ulicach i trasach rowerowych.

Co na to piesi?

Sceptyczni są również przedstawiciele stowarzyszeń reprezentujących prawa pieszych. Rozporządzenie Scheuera otwiera bowiem e-hulajnogom również wstęp na chodniki. Co prawda, ich użytkownicy powinni się wówczas poruszać powoli, ale mało kto wierzy, że tak będzie.

„W rzeczywistości piraci na hulajnogach będą urządzać sobie slalomy między pieszymi” – obawia się rzecznik stowarzyszenia FUSS Roland Stimpel. „Jeśli raz się na to pozwoli, to będą to robić wszyscy. Policja nie ma ani chęci, ani możliwości tego powstrzymać. Tak jak skapitulowała przed rowerzystami na chodnikach” – narzeka.

Komentarze